Sam monitoring nie pomoże Odrze
Mamy w tej chwili trzypoziomowy system zarządzania kryzysowego, gdyby ponownie doszło do katastrofy na Odrze. Ale wciąż nie ma programu ratunkowego dla rzeki – mówi Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego.
Pani marszałek, kiedy ostatni raz była pani nad Odrą na spacerze?
W piątek. Z Donaldem Tuskiem spotkaliśmy się z przedsiębiorcami nadodrzańskimi oraz przedstawicielami Polskiego Związku Wędkarskiego. Docierają do nas niepokojące informacje, że katastrofa na Odrze może się powtórzyć także w tym roku. Przedsiębiorcy mówili o swoich obawach, rozmawialiśmy o przyszłości Odry, która pilnie potrzebuje planu naprawczego.
Nie jest pani ekspertem, ale jak wygląda życie w rzece z pani obserwacji?
Chyba jestem ekspertem: z zawodu jestem geologiem o specjalizacji hydrologicznej. Jeśli chodzi o sprawy ekologiczne w naszym regionie, to są to dla mnie priorytety.
Od dekady mamy misję specjalnie dedykowaną dla naszego dziedzictwa naturalnego. Jesteśmy spadkobiercami cywilizacji Odry. Na sztandarach niesiemy hasło zielonej krainy nowoczesnych i innowacyjnych technologii.
Więc sprawy Odry są nam bardzo, bardzo bliskie. Podobnie jak zdrowie i jakość życia, a bez zdrowego środowiska nie może być mowy o realizacji tych naszych priorytetów.
A jeśli chodzi o stan obecny: otrzymujemy codziennie raporty. Z naszego regionu nie płyną niebezpieczne sygnały, tak jak od naszych przyjaciół z Dolnego Śląska, a zwłaszcza ze Śląska. W Kanale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta