Ławnicy z partyjnej nominacji
Zasypiają na rozprawach i trudno ich wybrać. System wymaga zmian.
Ławniczka tuż przed rozpoczęciem procesu o stawianie oporu z użyciem przemocy wysłała na Facebooka z sali sądowej selfie. Opatrzyła je komentarzem: „Teraz usadzimy złośliwca”. Gdy sąd rejonowy dowiedział się o sprawie, uznał, że publikacja ławniczki, wiedzącej kto jest winny przed procesem, zachwiała zaufaniem co do jej bezstronności, więc sprawa musiała ruszyć bez niej. To oczywiste, że system ławniczy w obecnej postaci nie funkcjonuje – mówił adwokat, Mark Safaryan. – Raz po raz powtarzają się te same błędy, co wskazuje, że należy kwestionować edukację ławników i sposób ich powoływania przez partie – komentował.
W dyskusji o ławnikach często wskazuje się na kwestię nominowania ich przez polityczne ugrupowania i problemy z tym związane. Tak było przy okazji kontrowersyjnego werdyktu w tzw. sprawie cipki. Zgodnie z wyrokiem, 50-letniego mężczyznę uniewinniono od oskarżenia o gwałt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta