Ustawa o SUP: kilka opłat i kary
Polskie władze potrafiły w ciągu miesiąca powołać ustawą komisję do spraw rosyjskich wpływów, ale prace nad ustawą o systemie kaucyjnym trwają już półtora roku. Bez kaucji ustawa o SUP oznacza dla biznesu głównie kary.
W ostatni wtorek maja tego roku na posiedzenie Rady Ministrów ponownie (jest tak już od stycznia) nie trafił projekt ustawy o budowaniu systemu kaucyjnego. Dla producentów napojów to zła wiadomość, ponieważ rośnie ryzyko kar, jakie nakłada na nich odrębna tzw. ustawa SUP.
Ustawa ta (z 14 kwietnia 2023 r. o zmianie ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej) wprowadza do polskiego prawodawstwa tzw. dyrektywę SUP (single use plastic). Wiąże się to z kosztownymi obowiązkami dla firm z kilku gałęzi gospodarki. Chodzi nie tylko o dość drobne opłaty za wprowadzanie na rynek plastikowych toreb na zakupy czy o zakaz oferowania plastikowych słomek.
Są kary, ale brakuje narzędzi
Ustawa w dużej mierze dotyczy butelek PET. Jednak jej skutki odczują nie tylko producenci napojów, lecz także samorządy czy organizacje odzysku. Wprowadza ona kary za niezebranie z rynku wystarczającej liczby butelek, ale nie daje narzędzi do organizacji większych zbiórek.
Narzędzia powinny znaleźć się w ustawie o systemie kaucyjnym, ale jej projekt od połowy stycznia leży w Kancelarii Premiera Rady Ministrów. I – mimo zapowiedzi Ministerstwa Klimatu i Środowiska, w tym wiceministra Jacka Ozdoby – wciąż nie trafia do agendy obrad rządu. A konsekwencja tego jest taka, że projektem nie może...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta