Celebrujemy dobre momenty
Kwalifikacje olimpijskie w Łodzi są bardzo ważne, ale jeśli chcemy realnie myśleć o awansie, musimy zagrać dobrze w mistrzostwach Europy – mówi „Rzeczpospolitej” Stefano Lavarini, trener polskich siatkarek.
W ciągu roku z drużyny niedocenianej staliście się zespołem, który wspiął się na podium Ligi Narodów...
Trudno to wytłumaczyć. Najważniejsze, że nasza forma była stabilna w trakcie tego długiego turnieju, a nasze wyniki coraz lepsze. Trzeba pamiętać, że graliśmy bez kilku podstawowych zawodniczek. Wygraliśmy pierwszy mecz, to dodało nam pewności siebie i wiary, że możemy grać dobrze i zwyciężać. Być może też podeszliśmy do Ligi Narodów nieco inaczej niż wiele najsilniejszych zespołów. Chcieliśmy grać jak najlepiej w każdym meczu i zawsze bić się o zwycięstwo, bo dla nas niezwykle ważne były punkty do rankingu FIVB (międzynarodowa federacja – przyp. red.), które mogą pomóc w walce o igrzyska olimpijskie. Nasi przeciwnicy – mam na myśli tych najgroźniejszych – dokonywali więcej zmian w składzie, dawali odpocząć gwiazdom przed mistrzostwami Europy. Tylko to nie może zamazywać obrazu – faktem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta