Pluszowy miś pokazał pazury
Sha’Carri Richardson ma szpony, perukę, tatuaże i na języku wszystko, co rodzi serce. Zmagała się z depresją, miała próbę samobójczą, złamała przepisy antydopingowe. Teraz jest gwiazdą także na bieżni.
Biegła w sprinterskim finale na dziewiątym torze – tym najbliżej trybun, jakby trochę w cieniu. To miał być przecież wieczór Jamajki, skoro rok temu tamtejsze sprinterki skolonizowały podium. Karty rozdała jednak Amerykanka, była poza zasięgiem. Rywalki, żeby ją pokonać, musiałyby poprawić rekordy życiowe.
Początkowo Richardson jakby nie dowierzała, choć przecież rodacy mistrzynię globu widzieli w niej od lat. Najpierw musiała jednak pogodzić się ze światem.
Dwa lata temu nie poleciała na igrzyska, bo w okresie startowym popalała marihuanę. Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) ją zawiesiła, a o złagodzenie przepisów apelował nawet Joe Biden. Sama Richardson tłumaczyła „Today”, że chciała ukoić nerwy wywołane presją oraz śmiercią mamy.
– Zmuszono mnie do tego wywiadu – wypaliła niedawno,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta