Czy sezonowość odpowiada za spadek PKB
Można zrozumieć zaskoczenie bliskiego rządowi think tanku i irytację nieoczekiwanie słabymi wynikami makroekonomicznymi, warto jednak przyjrzeć się argumentom PIE stojącym za tezą, że dane GUS za I i II kwartał są wątpliwe.
Dla wielu osób przyzwyczajonych do optymistycznych zapewnień rządu o dobrym stanie gospodarki zimnym prysznicem okazał się komunikat Głównego Urzędu Statystycznego pokazujący szybki szacunek zmiany PKB w drugim kwartale br. W skali roku PKB zmalał o 0,5 proc., a w stosunku do pierwszego kwartału aż o 3,7 proc. Drugi z tych wskaźników uplasował naszą gospodarkę na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej.
Jak uniknąć sezonowości
Stosowanie dwóch różnych miar zmian PKB ma uzasadnienie w sezonowości rozwoju gospodarki, a ściślej w sezonowości produkcji wynikającej z czterech pór roku. Przykładowo, rolnicy zbierają swoje najważniejsze plony latem, a budowlańcy mniej pracują zimą.
Naturalnym i najprostszym sposobem unikania sezonowości jest porównywanie tych samych kwartałów w dwóch kolejnych latach. Dla uniknięcia wpływu inflacji na tempo wzrostu wartości dodanej stosuje się tu ceny stałe poprzedniego roku.
Bezpośrednie porównanie wartości PKB do poprzedniego kwartału byłoby w takim stopniu obciążone wpływem sezonowości, że nie miałoby żadnego sensu. Aby wyeliminować sezonowość, stosuje się metody ekonometryczne. Ponadto, obie porównywane wartości PKB przeliczane są na ceny stałe tzw. roku odniesienia, którym aktualnie jest 2015 r.
Wadą nie do uniknięcia takiej metody postępowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta