Wybryk Brauna nie ma znaczenia
Budowa lotniska to bardzo kosztowne hobby. Znacznie rozsądniej jest zainwestować w istniejącą infrastrukturę – mówi József Váradi, prezes Wizz Airu.
Nowy polski rząd zapowiada, że zanim podejmie decyzję dotycząca przyszłości Centralnego Portu Komunikacyjnego, zostanie przeprowadzony audyt tego projektu. Gdyby to pan miał doradzać nowemu ministrowi infrastruktury – co by pan mu zasugerował?
Zacznijmy od tego, że CPK jest jedynym projektem budowy tak dużego lotniska w Europie. Żaden inny kraj nie porwał się teraz na taką inwestycję. A ci, co się na to wcześniej zdecydowali – wystarczy przypomnieć Berlin Brandenburg – wydali znacznie więcej pieniędzy, niż było to wcześniej planowane, a cała budowa niemiłosiernie się przeciągnęła.
Zresztą, tak jest nie tylko w Europie. W Abu Zabi właśnie uruchomiono trzeci terminal i opóźnienie wyniosło chyba pięć, być może nawet sześć lat, koszty wzrosły niepomiernie w porównaniu z tym, co wcześniej zakładano. Powiedzmy więc sobie szczerze: budowa lotniska to bardzo kosztowne hobby. Nie mówiąc o tym, że zawsze stwarza problemy polityczne, ekologiczne, budzi protesty mieszkańców i organizacji pozarządowych. I zawsze kosztuje znacznie więcej, niż wstępnie planowano.
Jeśli więc miałbym cokolwiek poradzić, to przede wszystkim – żeby dokładnie przyjrzeć się istniejącej infrastrukturze, zobaczyć, gdzie i ile trzeba zainwestować. I czy odpowiednio zorganizowane istniejące porty nie będą w stanie obsłużyć ruchu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta