Bajka o juncie Donalda Tuska
Jeśli PiS będzie brnąć w narrację o Polsce stanu wyjątkowego, oddali się od większości wyborców.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nazywają obecną ekipę rządzącą „koalicją 13 grudnia”, jego posłowie okupują budynki publiczne, by uniemożliwiać ich „siłowe przejęcie”, propisowscy „dziennikarze” gabinet Donalda Tuska określają „juntą”, a ministra kultury mianują „pułkownikiem”. Wszystko po to, by nadać dramatyzmu obecnej sytuacji, siebie obsadzić w roli strajkujących w grudniu 1981 r., a nowy rząd opisać jako uzurpatorów zainstalowanych w Polsce przez obce ośrodki i przygotowujących powrót komuny oraz likwidację państwa polskiego.
Emocje i histeria
Jeśli jest to wyraz emocji i kłopotów z pogodzeniem się z przegraną, można uznać to za zrozumiałe. Ale jeśli ma to być zapowiedź jakiejś strategii politycznej, to znaczy, że partia Jarosława Kaczyńskiego na długo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta