Legalna niepraworządność
Rok dopiero się zaczął, a już konkurs na hasło 2024 zostało rozstrzygnięte. Myślę o sławnym „terrorze praworządności” prezydenta Andrzeja Dudy.
To może wyglądać na początek tekstu humorystycznego, ale jest znacznie bardziej złożone niż drwina z kolejnego popisu retoryki głowy naszego państwa. Jakby się zastanowić, te dwa słowa, wypowiedziane w groteskowy sposób, mają znacznie głębsze podłoże niż bezmyślność czy brak refleksji na poziomie zwykłej logiki. Bo oczywiście można się śmiać i trzeba z paradoksu, jaki ten twór słowny zawiera. Praworządność jest zaprzeczeniem terroru, nie może więc sprawować władzy metodą, którą sama ściga, bo wtedy przestaje być praworządnością, a zatem nie można mówić o sile jej terroru.
Możemy się z tego śmiać, możemy też i mamy prawo podsumować to określenie jako bezdennie głupie, nie bawiąc się w delikatności. Jednak w takim podsumowaniu zaklęta jest bagatelizacja, wzruszenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta