Zamek z czasopisma
Niewielu żołnierzy Kompanii X brało udział w prawdziwej walce. Operacja „Tarbrush” jednakże doszła do skutku. Gdyby nie informacje Lane’a, lądowanie w Normandii mogłoby zostać odłożone do lipca czy nawet sierpnia 1944 roku.
22maja 1943 roku, dzień przed wydaniem przez Starego Colinowi Ansonowi i Paulowi Streetenowi rozkazu spakowania się przed nieznanym zadaniem, w ratuszu Aberdovey wydano bal na cześć Kompanii X. Rekruci i miejscowi próbowali się bawić, lecz nastrój był poważny. Niedawno ogłoszono, że oddział przeniesie się na dalsze szkolenie do Eastbourne, nadmorskiego kurortu w południowej Anglii. Żołnierze z żalem myśleli o opuszczeniu gościnnej miejscowości i jej mieszkańców. Ci ostatni rozumieli natomiast, że bez gromadki inteligentnych, uprzejmych, interesujących młodzieńców ich życie nie będzie już takie samo.
Kwiat angielskiej młodzieży męskiej
Żołnierze, obecnie zdaniem Bryana Hiltona-Jonesa w doskonałej formie fizycznej, przenosili się do Eastbourne na intensywne szkolenie grupowe z innymi jednostkami 10. (Międzyalianckiego) Commando, dowodzonego przez pułkownika Dudleya Listera. Lister, niegdysiejszy mistrz bokserski, poprzedniego lata został wyznaczony przez Mountbattena na ich dowódcę i zamierzał zmienić wszystkie oddziały w jeden zgrany związek taktyczny. Rzeczywistość jednak okazała się inna. Osiem oddziałów miało nadal się szkolić i przebywać razem po służbie, często posługując się rodzimym językiem. Dla Kompanii X oznaczało to, że Bryan Hilton-Jones nadal kierował wszystkim, choć musiał przystosować program szkolenia do okolic Eastbourne, gdzie znajdowały się wapienne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta