Imigranci, czyli Unia z twarzą Kaczyńskiego
W 2015 r. Europa przyjmowała migrantów, kierując się hasłem „Damy radę” Angeli Merkel. Dziś Europejczykom znacznie bliższe jest hasło Donalda Trumpa „Mamy komplet”. Z czym więc tu walczy PiS?
W czasie kampanii wyborczej kwestia imigrantów i ich możliwego, niekontrolowanego napływu do Polski była dla próbującego utrzymać się u władzy Prawa i Sprawiedliwości jednym z istotniejszych tematów. W organizowanym równolegle z wyborami parlamentarnymi referendum jedno z pytań brzmiało: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”.
W tym samym czasie realizujące agendę PiS „Wiadomości” TVP na pewien czas niemal przeniosły redakcję na Lampedusę, włoską wyspę u wybrzeży Afryki, która we wrześniu stała się areną poważnego kryzysu imigracyjnego, gdy na jej liczącym nieco ponad 6 tys. mieszkańców obszarze w dwa dni pojawiło się 7 tys. imigrantów. Narracja „Wiadomości” była tożsama z przekazem PiS – jeśli wybory wygra opozycja, a premierem zostanie Donald Tusk, taką Lampedusę możemy mieć za chwilę nad Wisłą.
Mimo ostrzeżeń PiS Donald Tusk wygrał wybory. I co się okazało? 3 stycznia pytany na konferencji prasowej o relokację imigrantów odparł: „Nie będzie naszej zgody, akceptacji dla żadnego przymusowego mechanizmu (…) Polska nie przyjmie nielegalnych migrantów w ramach żadnego takiego mechanizmu”. A także: „nie przyjmiemy żadnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta