Oddajemy edukację w ręce celebrytów
W wizji minister Barbary Nowackiej nauczyciele są tak zacofani i bezradni wobec współczesnego świata, że tylko organizacje pozarządowe mogą ich z tej ignorancji wyprowadzić. Rozmowa z dr Magdaleną Archacką, dziekanem Wydziału Pedagogiki Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi
Szkoły dostały jasny sygnał z ministerstwa: mają się otworzyć na przedstawicieli fundacji, aktywistów i organizacje pozarządowe (NGO). To chyba dobra informacja, ale widzę, że pani ma wątpliwości.
Jeżeli współpraca z fundacjami jest jednym z priorytetów MEN, co wnioskuję po tym, że Barbara Nowacka spotkała się z nimi wkrótce po objęciu urzędu ministra edukacji, traktuję to jako jasny przekaz: ministerstwo nie ma własnej, sformułowanej wizji edukacji, nie potrafi też wskazać żadnego konkretnego projektu rozwoju szkoły. Zaskoczył mnie populizm pani minister, która odnajduje autorytety dla oświaty polskiej w osobach celebryckich, takich jak np. Martyna Wojciechowska czy Anja Rubik. Obie panie założyły organizacje pozarządowe i aktywnie zajmują się sprawami dotyczącymi dzieci i młodzieży. Moje pytanie jednak brzmi: jakie mają kwalifikacje do tego, żeby kształtować proces nauczania dzieci i młodzieży w szkołach?
Są piękne, młode, bogate i szczęśliwe, popularne i z zasięgami. Znają języki – czy nie takiej przyszłości chcemy dla naszych dzieci?
Jeżeli wizją szkoły jest kreowanie indywidualnej przestrzeni szczęścia, wiecznej młodości i pełnego dostępu do rynku dóbr, to po prostu w miejsce brakujących nauczycieli zatrudnijmy organizacje pozarządowe, rozmaite fundacje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta