Przystanek zwany Polską
83-letni Christoph Eschenbach to kolejny sławny artysta, który będzie kierował u nas instytucją muzyczną, ale w przypadku niemieckiego pianisty i dyrygenta decyzja związania się z Wrocławiem ma wymiar symboliczny.
Christoph Eschenbach, który właśnie został dyrektorem artystycznym orkiestry Narodowego Forum Muzyki Filharmonii Wrocławskiej, urodził się w 1940 roku we Wrocławiu zwanym wówczas Breslau. Jego matka zmarła przy porodzie, ojca, który nie krył swych antynazistowskich poglądów, zapamiętał tylko z jednej wizyty, o czym Christoph Eschenbach opowiedział w wywiadzie dla gazety „Der Tagesspiegel” w 2019 roku, gdy obejmował wówczas kierownictwo berlińskiej Konzerthausorchester:
– Hitlerowcy przenieśli ojca do Poznania. Był muzykologiem i starał się tam pracować, ale też opiekował się swoją pierwszą żoną, Żydówką. Do Wrocławia nie mógł wrócić, jednak pewnego dnia zaryzykował i przyjechał, żeby się ze mną zobaczyć. Zapamiętałem go, jak wszedł do domu i odkleił sztuczną brodę. Wkrótce potem został wcielony do karnej kompanii i zginął.
Pierwsze słowo po wojnie
Mały Christoph miał wtedy trzy lata, opiekowała się nim babka. W 1945 roku, tak jak wielu Niemców, uciekła z wnukiem z Wrocławia na zachód i trafiła do obozu przejściowego w Meklemburgii. – Babka zachorowała na tyfus, pamiętam, jak chowano ją w zbiorowym grobie – wspominał. – Przed śmiercią zdołała jednak wysłać kartkę do naszych dalekich kuzynów.
Oni odnaleźli chłopca i zabrali. Dali mu swoje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta