Na tropie Marco Polo
700 lat po śmierci weneckiego kupca, prekursora epoki odkryć geograficznych, utytułowany podróżnik odnajduje ślady dawnych epok.
Tak jak niektórzy kwestionowali lądowanie człowieka na Księżycu, a inni nie wierzyli w samobójstwo Marilyn Monroe, tak też byli i tacy, którzy podejrzewali, że Marco Polo (1254–1324), uniwersalna ikona przygody i odkryć geograficznych, nigdy nie dotarł do Chin. Jego relacje były pełne pasjonujących wydarzeń i tak niesamowitych opisów świata, że ludzie, którzy nigdy nie wychylili nosa z własnego domu, przyjmowali je z nieukrywanym niedowierzaniem, nierzadko przypisując podróżnikowi przejaskrawienia. I kiedy na łożu śmierci rodzina błagała go o sprostowanie swojej wersji, „aby stał się bardziej wiarygodny”, ten skwitował, że to zaledwie połowa tego, co w gruncie rzeczy widział na własne oczy w długiej podróży i podczas 17-letniej służby na dworze chana mongolskiego. Nad wiarygodnością otoczonej kultem peregrynacji Marco Polo debatowali różni historycy i badacze, odnotowując rozbieżności literackie i przeoczenia, ale zrzucono to na karb autora romansów Rustichello da Pisa, który spisując podyktowane wspomnienia w „Opisanie świata”, często ubarwiał je, aby „bardziej oczarować czytelnika” i zdobyć sławę.
Marco Polo na Jedwabnym Szlaku
Wędrowny kupiec, w którym odnalazłem intrygującą bratnią duszę, stał się dla mnie mentorem i źródłem inspiracji....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta