Były prezes z zarzutami
Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, prokuratura podejrzewa Zbigniewa Jagiełłę o wyrządzenie bankowi niemal 5-milionowej szkody.
Zbigniew Jagiełło, były prezes PKO BP, kierował nim aż 12 lat. 19 stycznia postawiono mu osiem zarzutów dotyczących wyrządzenia szkody w majątku banku. Jagiełło do niczego się nie przyznał.
Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka lubelskiej prokuratury, informuje nas, że „siedem zarzutów dotyczy przestępstw nadużycia zaufania przy zawieraniu w imieniu PKO BP SA umów o pracę z siedmioma pracownikami banku”. Na ich podstawie przyznawał „nieznajdujące uzasadnienia ekonomicznego ani prawnego odprawy i inne świadczenia pieniężne – czym wyrządził szkodę majątkową w mieniu PKO BP SA w łącznej kwocie ponad 3,2 mln zł”. Ósmy zarzut dotyczy wypłaty tym osobom ekwiwalentu za urlopy w kwocie 1,6 mln zł, dlatego że pracownikom zmieniano umowy na kontrakty menedżerskie.
Jagiełło zarzuty nazywa kuriozalnymi i twierdzi, że „od kilku lat różne »służby PiS« szukały na niego haków”.