Bez krajowej ustawy ochrona w sieci będzie niepełna
Unijny akt o usługach cyfrowych wymaga powołania lokalnych koordynatorów. Polska się spóźnia.
Przedstawicie biznesu wskazują, że z ich punktu widzenia wyznaczenie krajowego koordynatora jest najważniejsze. Chodzi o organ, który na rodzimym podwórku będzie odpowiedzialny za stosowanie wchodzącego w życie w sobotę 17 lutego unijnego rozporządzenia DSA (Digital Services Act). Polska ustawa wciąż jest w przygotowaniu, ale według projektu opracowanego przez Ministerstwo Cyfryzacji takim koordynatorem ma być prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Odwołania od jego rozstrzygnięć mają zaś trafiać do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
– Decyzję MC należy ocenić jako bardzo rozsądną. To odpowiednie organy ze względu na wiedzę i doświadczenie, a także wszechstronne przygotowanie do tej roli. Ich bezstronność nie budzi wątpliwości. Ważne jest też, żeby postępowanie wszczynane przez koordynatora było transparentne – komentuje Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.
Spory o komentarz
Bez przyjęcia krajowej ustawy nie będą mogły powstawać przewidziane w DSA instytucje. Przede wszystkim chodzi tu o podmioty pozasądowego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta