Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ktoś tu nie odrobił lekcji

02 marca 2024 | Plus Minus | Aneta Wawrzyńczak-Rekowska
Posmakowawszy zdalnej nauki w czasie pandemii, wielu młodych ludzi wcale nie paliło się do powrotu do klas (na zdjęciu uczeń podczas lekcji w Szczecinie w 2021 r.). To przyczyniło się do wzrostu popularności edukacji domowej, o której mówią także bohaterowie naszego tekstu
autor zdjęcia: PAP
źródło: Rzeczpospolita
Posmakowawszy zdalnej nauki w czasie pandemii, wielu młodych ludzi wcale nie paliło się do powrotu do klas (na zdjęciu uczeń podczas lekcji w Szczecinie w 2021 r.). To przyczyniło się do wzrostu popularności edukacji domowej, o której mówią także bohaterowie naszego tekstu
W edukacji domowej kładzie się nacisk na wyszukiwanie informacji, weryfikowanie źródeł. – W grupie znajomych ktoś zadał pytanie, na które żadne z nas nie znało odpowiedzi. Tymek podszedł, wziął ode mnie telefon, wyszukał odpowiedź, przeczytał i poszedł dalej – opowiada jego mama Anna
autor zdjęcia: archiwum prywatne
źródło: Rzeczpospolita
W edukacji domowej kładzie się nacisk na wyszukiwanie informacji, weryfikowanie źródeł. – W grupie znajomych ktoś zadał pytanie, na które żadne z nas nie znało odpowiedzi. Tymek podszedł, wziął ode mnie telefon, wyszukał odpowiedź, przeczytał i poszedł dalej – opowiada jego mama Anna

Chcieliśmy z uczniami i ich rodzicami porozmawiać o obiecanym przez rząd końcu prac domowych. Okazało się, że wystarczy trącić jedną strunę, by rozległ się koncert życzeń (i zażaleń) pod adresem całej polskiej szkoły.

Do rozmowy zapraszam Ewę, która ma doktorat z nauk humanistycznych i wykłada na warszawskiej uczelni, oraz jej dwóch nastoletnich synów. Ewa parkuje jeszcze samochód, gdy już siadamy w kawiarni z Markiem i Pawłem (imiona zmienione), dosiada się do nas, kiedy przerzucamy się luźnymi uwagami na temat dojrzałości.

– Za rok, kilkanaście miesięcy synowie zgodnie z prawem będą mogli robić wszystko, czego teraz im nie wolno: pić, palić, posiadać broń. A w tej chwili dostają jedynkę, jeśli w ciągu semestru trzy razy zapomną podręcznika. I ja się zastanawiam, co takiego się zmienia między 16., 17. rokiem życia a osiemnastką, że jednego dnia można kogoś traktować jak brzdąca, którego się strofuje, a następnego już trzeba jak dorosłego – irytuje się Ewa. Za chwilę dodatkowo bezradnie rozłoży ręce, gdy Marek przypomni jej, że pod tym względem akurat nic się nie zmienia: zasada jedynka za trzy nieprzygotowania do lekcji obowiązuje również pełnoletnich.

– Może ma to nauczyć dzieci i młodzież dyscypliny, przyszykować na to, żeby kiedyś byli przygotowani do pracy? Bo dziś dostaną tylko jedynkę, za pięć–dziesięć lat to może być dyscyplinarka – zauważam.

Marek jednak błyskawicznie wyjaśnia, że tylko teoretycznie mam rację, „w praktyce tak to nie działa”. – To nie uczy dyscypliny, tylko unikania, niewychodzenia przed...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12813

Wydanie: 12813

Zamów abonament