Wybranie przez duże "Ż"
O misji łączącej Żydów i chrześcijan przełomu XX i XXI wieku
Wybranie przez duże "Ż"
JAN GROSFELD
Od wielu już lat słowo "Żyd", "Żydzi" pisze się najczęściej małą literą, gdy chodzi o wyznawców religii mojżeszowej. Czynią tak nie tylko dziennikarze, lecz również katoliccy teologowie, księża, biskupi, znawcy chrześcijaństwa i judaizmu, uczestnicy żydowsko-chrześcijańskiego dialogu. Pisownię tę spotykamy nawet w oficjalnych dokumentach, czy wypowiedziach Kościoła katolickiego, także Kościołów protestanckich. Przyznaję, że burzę się na ów fakt. Zadawałem sobie pytanie, czy słusznie? W końcu żyjemy przecież w czasach spotkania i przenikania się najrozmaitszych religii i kultur, ich równouprawnienia, w czasach pluralizmu i kulturowego policentryzmu. Również nauczanie Stolicy Apostolskiej uznaje wartości tkwiące w innych religiach, które mogą prowadzić do spotkania z Bogiem. Skąd w ięc mój sprzeciw?
Wbrew pozorom, że jest to sprawa mało istotna, tycząca pisowni, niejako techniczna, mamy do czynienia z kwestią niezwykle istotną w historii zbawienia, ludzkości, Izraela i narodów pogańskich. Sięgamy tu bowiem problemu wybrania, powołania przez Boga, a więc jakby Jego polityki, a w jej ramach "polityki personalnej". Trzeba więc sobie jasno powiedzieć na czym polega istota...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta