Niewyparzone gęby
O pożytkach z pieśni wędrownych dziadów
Niewyparzone gęby
KRZYSZTOF KOWALSKI
Nawet wówczas, gdy nie istnieje instytucja oficjalnej cenzury, nie wszystko można wyrażać w artykule prasowym, książce, plakacie, filmie, obrazie, spektaklu teatralnym; nie ze wszystkiego można się do woli naigrawać, gdyż na mocy wyroku sądowego grozi to utratą wolności. "Szlaban" dotyczy rzeczy małych i dużych, ideologii i stosunków zagranicznych, osób i instytucji. A jednak, na satyrę nie ma sposobu, jeżeli funkcjonuje ona poniżej tych obszarów, które przyjęto nazywać "życiem kulturalnym", tzn. poza prasą, książkami, kabaretem, kinem. A właśnie w tych "niskich" obszarach satyra funkcjonuje bez żadnych ograniczeń. Ceną jest anonimowość. Przed wiekami, "nisko" i anonimowo harcowali sowizdrzałowie, dziś ich zabrakło, ale niwa pozostała, może nawet jeszcze obszerniejsza w realiach współczesnego świata.
Historia i satyra
Wyobraźmy sobie sytuację, gdy satyra jest bezwzględnie, wręcz mechanicznie tępiona w druku, spektaklach, itp. Współczesne państwo, z widocznym skutkiem, jest w stanie prowadzić tego rodzaju akcję. Ale żadne mocarstwo nie zdoła postawić tamy anonimowej satyrze "autobusowej". I choć takiej satyrze daleko do artyzmu, a nawet do przyzwoitego poziomu, oddziaływuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta