Tego lata przeloty będą droższe niż rok temu
Kłopoty Boeinga przekładają się na mniej samolotów dla linii. Uziemione są też niektóre airbusy z powodu kłopotów z silnikami Pratt & Whitney.
Mimo spadającej inflacji na tegoroczne wakacje wydamy więcej. O ile zeszłoroczne podwyżki w cenach biletów można było wytłumaczyć wciąż rosnącymi cenami i chęcią odrobienia przez linie lotnicze strat po pandemii, o tyle w tym roku przyczyny stojące za wyższymi cenami biletów leżą gdzie indziej.
Bo już jest drożej niż rok temu. I jest to naprawdę ostatni moment na kupowanie biletów na lato w rozsądnych taryfach. Ale i tak najczęściej zapłacimy drożej niż rok temu.
Ryanair już zapowiedział podwyżki cen biletów, mówi się tutaj o taryfach wyższych średnio o ok. 10 proc. Bo irlandzka linia walczy zażarcie o każde euro. Widać to chociażby po awanturach Ryanairu w Modlinie czy Dublinie, gdzie ma kłopoty z zaakceptowaniem nowych stawek. Kłopoty Boeinga powodują, że Ryanair, który tego lata będzie miał flotę uszczuploną o 17 boeingów 737 MAX, może w tym roku przewieźć o ponad 5 mln...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta