Prawo karne niczym zamek Neuschwanstein
Na miejscu prof. Włodzimierza Wróbla nie próbowałbym tu remontów, tylko zaczął budowę od nowa.
Przeszukania w domach ministrów sprawiedliwości, a następnie spekulacje, wobec których z nich zostaną złożone wnioski o uchylenie immunitetu i zastosowanie tymczasowego aresztowania, przyćmiły bardzo ważne wydarzenie, a mianowicie wręczenie przez ministra sprawiedliwości profesorowi Włodzimierzowi Wróblowi nominacji na szefa Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. Zastanawiam się, jaki plan przyjmie pan profesor: czy zechce dokonać gruntownego remontu obowiązujących kodeksów i funkcjonujących obok nich ustaw, czy też uzna, że istniejący stan prawny nie nadaje się do naprawy i trzeba zacząć wszystko od początku, szykując nowe kodyfikacje prawa materialnego i procesowego.
Kodeksy stworzone w 1997 r. były bardzo dobre, ale przez ponad ćwierć wieku przeżyły wiele zmian, a te zaburzyły ich spójność i przejrzystość. Najistotniejsze spowodowane były przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej i koniecznością wprowadzenia wielu instytucji naszemu prawu nieznanych oraz dostosowania istniejących rozwiązań do europejskich standardów. Kolejne zmiany wynikały z upływu czasu, a przede wszystkim rozwoju technologii. To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta