Afrykański wirus mnie nie opuszcza
ROZMOWA
Ksiądz Andrzej Halemba, dyrektor Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie, misjonarz, który dziesięć lat spędził w Zambii
Afrykański wirus mnie nie opuszcza
Misjonarzom z "afrykańskim piętnem" podobno trudno jest wrócić do pracy duszpasterskiej w kraju. Ksiądz spędził w Zambii dziesięć lat.
ANDRZEJ HALEMBA: Jakie są wspomnienia, co zostaje w sercu, zależy od tego, jak Afryka przyjmie człowieka i jak on przyjmie Afrykę. Kto raz zasmakuje w pracy dla ludzi autentycznie potrzebujących pomocy, powrót ma rzeczywiście utrudniony. Pierwsze zetknięcie z kulturą afrykańską jest osobistym dramatem: kruszą się fundamenty kultury europejskiej, jesteśmy zagubieni z powodu nieznajomości języka, a przede wszystkim odmiennego świata wartości. Czujemy się zawieszeni -- zostawiliśmy własną kulturę i musimy poznać piękno, głębię i labirynt innej kultury. Po dziesięciu latach, jak jest w moim przypadku, kiedy można powiedzieć, że już się zna, przynajmniej po części, nową kulturę, trzeba wracać. Powrót też jest dramatyczny, dlatego że wydaje się nam, iż nasz świat jest taki, jaki zostawiliśmy go dziesięć, piętnaście, dwadzieścia lat temu. A tymczasem wszystko się zmieniło: nasza rodzina, diecezja, warunki, w jakich pracowaliśmy. Trzeba je na nowo poznawać i przeżywać kolejny szok.
A dlaczego się w ogóle wyjeżdża?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta