Polski biznes musi mocniej promować się na Tajwanie
Projektowanie czipów i ich integracja, zastosowania sztucznej inteligencji – w to tajwańskie firmy mogą inwestować w Polsce – sugeruje James C.F. Huang, szef Taiwan Trade Development Council, tamtejszego odpowiednika PAIH.
Ludzie z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH) byli w maju na Tajwanie, pan jest teraz w Warszawie. Coś się więc dzieje. Jaki jest cel pana wizyty?
Wasz kraj jest niezwykle ważny w kontekście obecnej globalnej restrukturyzacji przemysłu i łańcuchów dostaw. Jestem tu, aby rozmawiać o wzmocnieniu naszych dwustronnych więzi w zakresie inwestycji, współpracy branżowej i handlowej. To druga część naszej europejskiej trasy. Najpierw pojechaliśmy do Berlina i otworzyliśmy wystawę Tajwanu w Europie. Zorganizowaliśmy tam również forum półprzewodników Tajwan–Europa, w którym uczestniczyły wszyscy główni gracze w branży półprzewodników w Europie.
Co interesującego jest w Polsce dla przedstawiciela biznesu Tajwanu?
Po pierwsze, w ciągu ostatnich trzech lat światowy łańcuch dostaw przechodzi restrukturyzację w związku z napięciami geopolitycznymi, zwłaszcza pomiędzy USA a Chinami. Byliśmy świadkami bardzo dużych bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Wietnamie, Azji Południowo-Wschodniej, Indiach, Meksyku, a także w Europie Środkowo-Wschodniej. W przeszłości tajwańskie inwestycje w tym regionie skupiały się w Czechach, jednak coraz więcej firm jest zainteresowanych zbadaniem możliwości inwestowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta