Pięć pułapek fundacji rodzinnej
Po roku stosowania ustawy o fundacji rodzinnej, zarówno treść jej przepisów, jak i praktyka organów podatkowych pozostawia wiele do życzenia. Mimo tego, popularność fundacji rodzinnej nie słabnie. Na co zwracać uwagę zakładając i prowadząc fundację rodzinną? Jak uniknąć problemów?
Choć o fundacji rodzinnej napisano już wiele, niedawna rocznica wejścia w życie ustawy o fundacji rodzinnej stanowi właściwy moment do dodatkowej refleksji nad kształtem przyjętych rozwiązań. Fundatorzy nie zawsze zdają sobie sprawę z pułapek, czyhających na nich w procesie zawiązywania fundacji rodzinnych.
Pułapka nr 1 – droga w jedną stronę
Choć może wydawać się to truizmem, utworzenie fundacji rodzinnej powinno zostać poprzedzone dogłębną analizą zakładanych celów, możliwości jej wykorzystania oraz przewidywanej długości istnienia. Fundatorzy nie zawsze zdają sobie bowiem sprawę, że ulokowanie majątku lub jego części w fundacji rodzinnej nie pozwala na szybkie, a co najmniej bezkosztowe jego wycofanie z powrotem do majątku osobistego. Podobnie jak w przypadku spółek handlowych, transfer aktywów do majątku osobistego może nastąpić jedynie pod określonym tytułem prawnym. Najbardziej oczywistym sposobem jest formuła wypłaty świadczeń do beneficjentów. W przypadku, w którym beneficjentem jest jednak sam fundator, może być wątpliwe, czy wobec wynikającego z ustawy zakazu zwrotu fundatorowi mienia wniesionego na poczet funduszu założycielskiego, takiemu fundatorowi będącemu jednocześnie beneficjentem mogą zostać wypłacone świadczenia z kwot wniesionych na pokrycie funduszu założycielskiego.
Szansą na „odzyskanie” majątku z fundacji rodzinnej może być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta