Miejski problem z toaletami
Chociaż w ostatnich latach wybudowano wiele nowych toalet publicznych, nadal jest ich za mało, a w okresie wzmożonego ruchu turystycznego wręcz ich brakuje. Jak na początku wakacji z tym problemem radzą sobie samorządy?
Nie jest źle, ale mogłoby być o wiele lepiej – tak o publicznych toaletach Krakowie mówi Magda Wasiak, rzeczniczka spółki Klimat Energia Gospodarka Wodna, która w stolicy Małopolski zajmuje się m.in. utrzymaniem toalet miejskich. Pod tym stwierdzeniem spokojnie mogłoby podpisać się więcej samorządów. Bo z toaletami w przestrzeni publicznej problemy były od zawsze.
Za mało, zbyt brudne
Chociaż w miastach wybudowano wiele nowych toalet publicznych, nadal jest ich za mało. Z kolei te, które funkcjonują, cieszą się – często zasłużoną – opinią zaniedbanych, brudnych, nieprzystosowanych, a niekiedy… za drogich. W ciągu ostatnich kilku lat równie dużym problemem stały się też dewastacje toalet i ich okradanie praktycznie z wszystkiego, co da się wynieść. To ostatnie zjawisko dotknęło zwłaszcza Kraków.
Jednostki miejskie zajmujące się utrzymaniem ubikacji skarżą się również i na to, że w gminach nie powstały np. jednolite programy budowy toalet, tak jak np. programy budowy gminnych dróg. – Może i komuś wydaje się to śmieszne, ale problemy dotyczące toalet publicznych, ich zbyt małej liczby, dewastacji i inne to naprawdę ważna rzecz. Zwłaszcza w przypadku gmin, które w mniejszym lub większym stopniu żyją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta