Nie odkrywamy Ameryki
Ołeksandr Usyk jest trochę z innego świata, wykonuje zadania jak robot, a każdy trening traktuje jako celebrowany, podniosły moment dnia – mówi „Rz” profesor Jakub Chycki.
Jakie okoliczności spowodowały, że stał się pan częścią Teamu Usyk?
Mateusz Borek w 2015 roku zaproponował mi udział w pierwszym, organizowanym przez niego obozie przygotowawczym Tomasza Adamka. Zależało mi, żeby poczuł efekt naszej pracy. Zostałem z Tomkiem przez pięć kolejnych lat. Następnie, mając Adamka w CV, kontaktowało się ze mną wielu zawodników. Będąc aktywnym trenerem, staram się rozwijać naukę i w przypadku współpracy z Usykiem to było kluczowe. Pomagam mu w programowaniu obciążeń treningowych – siły i mocy mięśniowej – monitorowaniu zmęczenia czy projektowaniu oraz nadzorze nad łączonym wysiłkiem fizycznym i poznawczym tj. widzenia, funkcji wykonawczych mózgu czy uważności.
Nauka i sport to „różne dyscypliny”. Czy da się je ze sobą połączyć?
Badając...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta