Mógłbym głosować na Marine Le Pen
Skrajna lewica stawia na antysemityzm. Skrajna prawica szykuje politykę przyjazną Władimirowi Putinowi. Francja znalazła się potrzasku – przekonuje Alain Finkielkraut, wybitny francuski filozof żydowskiego pochodzenia.
Jeśli wierzyć sondażom, większość Francuzów jest gotowych oddać głos na radykałów z prawicy i z lewicy, siły antysystemowe. Republika znalazła się na skraju upadku?
Sytuacja jest bardzo poważna. Ze znanych tylko sobie powodów Emmanuel Macron uznał, ze trzeba oddać głos ludowi w chwilę po tym, jak ten lud już zabrał głos w wyborach europejskich. Francja staje się świadkiem konfrontacji dwóch wielkich bloków: skrajnej prawicy i skrajnej lewicy. Perspektywa zdominowania Zgromadzenia Narodowego przez jeden z nich, a w jakiś sposób przez oba naraz, bardzo mnie zasmuca.
Emmanuel Macron faktycznie traktuje na równi Zjednoczenie Narodowe i Nowy Front Ludowy. Ale wielu ekspertów podważa takie rozumowanie. Uważa, że zagrożenie ze strony Marine Le Pen jest niepomiernie większe niż przez Jeana-Luca Melenchona.
Radykalna francuska lewica z pełną świadomością postawiła na antysemityzm. Bo tu nie chodzi o wybryki jakiś pojedynczych, napalonych polityków, ale przemyślany wybór rodzaju społeczeństwa, w którym chce się żyć. Jean-Luc Melenchon, przywódca Francji Niepokornej, w niedawnym przemówieniu z radością ogłosił nadejście nowego społeczeństwa francuskiego ukształtowanego przez imigrację. I chce być częścią tej nowej Francji....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta