Niewielkich sklepów wciąż ubywa tysiącami
Tylko w sześć miesięcy 2024 r. zlikwidowano 1,6 tys. placówek i aż 5,2 tys. zawiesiło działalność. Nic nie wskazuje na to, by trend miał się odwrócić: rosną koszty energii, pensje czy inflacja.
Polski rynek handlowy nadal się kurczy: z 28 monitorowanych jego sektorów w pierwszym półroczu w 21 odnotowano spadek liczby sklepów, a tylko w sześciu wzrost. Dla jednego sektora nie odnotowano różnicy – wynika z danych Dun & Bradstreet Poland, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza.
W efekcie w półroczu z polskiego rynku zniknęło nieco ponad 1,6 tys. sklepów. Do tej liczby należy doliczyć 5,2 tys. zawieszonych działalności.
Przerzedzone branże
– Najwięcej ubyło sklepów spożywczych, w pierwszych półroczu to ponad pół tysiąca, i sklepów odzieżowych, których ubyło nieco ponad 200. Poza tym ubyło także sklepów niewyspecjalizowanych ogólnego przeznaczenia (farby, artykuły metalowe i piśmiennicze, księgarnie) – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet Poland.
Przybyło za to sklepów motoryzacyjnych, piekarni i ciastkarni, kwiaciarni, sklepów sportowych czy z artykułami medycznymi. – Co ciekawe, dane pokazują, że do łask wracają wyspecjalizowane sklepy owocowo-warzywne. Na razie jeszcze na niewielkim minusie (spadek w porównaniu z końcem 2023 r. o 17 punktów), jednak biorąc pod uwagę dane historyczne, w najbliższej przyszłości można spodziewać się, że to właśnie ten sektor najszybciej wróci na plus – dodaje.
– Znikają sklepy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta