Ożywienie w branży paczek. Rynek rośnie dwucyfrowo
Tę dynamikę trudno będzie zatrzymać. Były obawy co do wyników wyborów w niektórych krajach i ich wpływu na rynki, ale rozstrzygnięcia są lepsze, niż się spodziewano – mówi Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska.
Branża KEP (kurier, ekspres, paczka) uznawana jest za jeden ze swoistych barometrów kondycji gospodarki. Co o niej możemy powiedzieć po I połowie br.? Czy widać spowolnienie i wpływ wojny za naszą wschodnią granicą?
Już w zeszłym roku przekonywałem, że – wbrew prognozom – obecny rok nie powinien być taki zły. Słyszałem dużo pesymistycznych wypowiedzi, ale nie zgadzało mi się to z tym, co zapowiadali nasi klienci. A fakty są takie, że widać pewne ożywienie na rynku. A przynajmniej jeżeli chodzi o paczki. To dobrze wróży i na drugą część roku, choć dziś jest jeszcze zbyt wcześnie, by wysnuwać dalej idące wnioski.
Jeżeli jednak na rynku paczek jest lepiej, to znaczy, że i generalnie kondycja gospodarcza nie jest najgorsza. Widzimy, że Polska bardzo dobrze rozwija się międzynarodowo. Co to znaczy? Bardzo dużo naszych klientów zaczyna być aktywnych w przesyłkach międzynarodowych, na terenie Europy. Tu notujemy faktycznie duże ożywienie. Zresztą i na rynku krajowym KEP widać spory ruch, nawet większy niż we wspomnianym segmencie transgranicznym. Z mojego punktu widzenia sytuacja wygląda zatem zdecydowanie lepiej, niż mogło się to wydawać jeszcze na koniec ub.r., gdy dominowały raczej bardziej pesymistyczne postawy.
Jaka zatem po I półroczu jest ta skala zwyżek w branży KEP? I czego możemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta