Ekonomiczne skutki powodzi
Księgowe oszacowanie strat po powodzi czy innej katastrofie naturalnej jest łatwe – jedyne, czego potrzebujemy, to czas i cierpliwość. To informacja ważna dla poszkodowanych, ale niewiele mówi o gospodarczych skutkach powodzi.
Ekonomiści wolą je rozpatrywać w postaci odniesienia do „straconego” PKB, czyli tego strumienia produkcji, który nie zostanie wytworzony ze względu na powódź. W tym artykule chciałbym przybliżyć w sposób ustrukturyzowany, jak zabrać się do konceptualizacji tak rozumianych skutków.
W najprostszym ujęciu należy uświadomić sobie, że nowoczesne ujęcie gospodarki ujmuje zarówno jej podażową, jak i popytową stronę jednocześnie. Innymi słowy obecnie ekonomiści badający proces falowania PKB nie rozpatrują jedynie popytu lub jedynie podaży – w przeszłości mieliśmy takie próby, ale to już prehistoria. W ujęciu modelowym gospodarka wytwarza coś, na co jest popyt, a popyt pojawia się dlatego, że podmioty gospodarcze posiadają majątek (i aktywa), które są coś warte, produkują (i sprzedają) coś i czerpią z tego dochody, które mogą następnie wydawać (popyt). I tak w kółko. W podręcznikach nazywa się to często obiegiem okrężnym.
W zasadzie nigdy popyt idealnie nie zgrywa się z podażą. Jak to rozumieć? Zwykle w gospodarce dochodzi do produkcji dóbr i usług, która odbiega od tego, co teoretycznie dałoby się wytworzyć. Aby nieco uprościć sprawę, ekonomiści odwołują się do pojęcia produktu potencjalnego, który odpowiada poziomowi produkcji, przy której...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta