Trzeba przywrócić wiarę w gospodarkę rynkową
– Ten optymizm po 15 października zderzył się z rzeczywistością, i gospodarczą, i polityczną. Widać, że zmiana polityki i instytucji potrwa dłużej – mówi Wiesław Rozłucki, współtwórca Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Czy obecny rząd spełnia pokładane w nim nadzieje?
Po wyborach 15 października ceny akcji na warszawskiej giełdzie szybko wzrosły o ponad 20 proc. I w zasadzie tylko na bazie nadziei czy wiary, że będzie lepiej, na giełdzie i w gospodarce. Czyli inwestorzy uznali, że zmieni się dominująca przez osiem lat narracja, że np. państwowe jest dobre, a prywatne, rynkowe – podejrzane. Teraz widzimy pewne rozczarowanie. Ale trzeba spojrzeć szerzej na sytuację zewnętrzną i wewnętrzną. Pojawiły się takie czynniki jak choćby dekoniunktura w całej Europie, zwłaszcza w Niemczech, z którymi nasza gospodarka jest bardzo mocno powiązana. Do tego dochodzi ostrożność inwestorów za sprawą wojny w Ukrainie. Z drugiej strony widać, że Trybunał Konstytucyjny i system sądowy zostały tak skonstruowane, że bardzo trudno je zmienić. I to wymaga czasu. Nadal prezydent jest z opcji, która przegrała wybory i ma siłę weta, które, jak widać, stosuje dosyć często. Nie mówię już o Narodowym Banku Polskim. Można powiedzieć, że ten optymizm po 15 października zderzył się z rzeczywistością, i gospodarczą, i polityczną. Widać, że zmiana polityki i instytucji potrwa dłużej.
Nie chce pan tego ująć ostrzej? Można było zrobić więcej.
Teraz jestem zwykłym członkiem Rady Giełdy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta