Ostrożniej z tym długiem
Zadłużenia nie unikniemy – zgodnie twierdzą ekonomiści biorący udział w naszym badaniu. Ale tempo zadłużania budzi wątpliwości.
61 proc. PKB – taki ma być w 2026 r. dług sektora finansów publicznych. Oznacza to gwałtowny wzrost w porównaniu choćby z poziomem długu z 2023 r. – 49,6 proc. Co gorsza, z tego pułapu zejdziemy prawdopodobnie dopiero pod koniec dekady.
Biorący udział w panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej” eksperci są w sprawie przyrostu długu podzieleni: 10 z 22 osób uważa, że ścieżka zadłużania się jest zbyt stroma i wymaga redukcji. Ta, którą rząd planuje, może skończyć się koniecznością gwałtownego zaciśnięcia pasa, co – jak widzieliśmy w ostatnich dekadach w Europie – jest procesem bolesnym dla rządów i społeczeństw.
O ile nikt nie kwestionuje, że obecne realia wymagają zwiększenia finansowania działań rządu długiem, o tyle analitycy wskazują na konieczność wcześniejszego konsolidowania finansów państwa oraz poszukiwania nowych dochodów.