Zwrot pod flagą Donalda Tuska
Polski premier otworzył furtkę dla zawieszenia prawa do azylu w UE. Swoim autorytetem wzmocnił skręt na prawo w unijnej polityce migracyjnej.
Dyplomaci, z którymi nieoficjalnie rozmawiała „Rzeczpospolita”, nie mają wątpliwości: gdyby z pomysłem zawieszania prawa do azylu przyjechał do Brukseli ktoś inny niż Donald Tusk, debata na szczycie UE byłaby gorąca i mogłaby doprowadzić do podziałów. Polski premier, jako dobrze znany wszystkim były przewodniczący Rady Europejskiej, ma jednak niepodważalny autorytet wśród przywódców innych państw, którzy ufają jego instynktowi politycznemu.
Do tego Tusk swoje antyimigracyjne pomysły opakował w proeuropejski papier: nie przedstawiał ich w kontrze do innych, nie rzucał oskarżeń pod adresem Europy Zachodniej za trwającą dekady niedbałość w tej sprawie, nie epatował rasistowskimi kliszami. Nawet nie prosił o pomoc. Mówił tylko: pozwólcie mi chronić polskie granice. Które przy okazji są granicami UE.
Pomysł Tuska czasowego i ograniczonego terytorialnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta