Amerykańskie kłopoty z energią
Polska polityka energetyczna wygląda tak, jakby była robiona pod potrzeby republikanów. A przecież werdykt wyborczy w Ameryce jeszcze nie zapadł – pisze członkini zespołu kampanii klimatycznej Greenpeace Polska.
Politycy Partii Republikańskiej ukuli powiedzenie, że Rosja to nie państwo, tylko stacja benzynowa. Potem dodali, że to stacja benzynowa z głowicami jądrowymi. Teraz Rosja już nie kusi Zachodu tanimi paliwami kopalnymi, tylko szczerzy swój arsenał nuklearny. Choć dalej obchodzi sankcje i zaopatruje Zachód w ropę i gaz, jest już mniejszym zagrożeniem dla naszego – i europejskiego – bezpieczeństwa energetycznego, niż kiedy zachodni politycy patrzyli jak urzeczeni na gazowe projekty Władimira Putina. Teraz Rosja jest przede wszystkim zagrożeniem militarnym.
Długa lista lęków Europy
Największy lęk Europy, zwłaszcza naszej jej części, to że po wtorkowych wyborach w USA osłabnie amerykańska ochrona przed Rosją. Ale niejedyny. Lista lęków jest dłuższa. Oprócz agresywnej polityki Rosji, która jest największym zagrożeniem dla Europy w krótkiej perspektywie (wszyscy wierzymy, że Putin nie będzie rządził wiecznie), grozi nam też eskalacja wojny na Bliskim Wschodzie. Ale przede wszystkim to, co ustępujący prezydent Joe Biden konsekwentnie nazywał największym egzystencjalnym zagrożeniem dla ludzkości, większym nawet niż konflikt nuklearny, czyli kryzys klimatyczny. Kryzys, który już tu jest.
Jak policzyła amerykańska Narodowa Agencja ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA), tylko w bieżącym roku w Stanach Zjednoczonych doszło już do 24 katastrof żywiołowych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta