Kryzys zaufania
Ten kongres nie mógłby się odbyć za poprzednich rządów, ale też ujawnił zjawiska, które miały się już nie powtarzać.
Barbara Nowacka, ministra edukacji narodowej, biorąc udział w finałowej debacie, zauważyła że to jest pierwszy od dawna kongres, gdzie można mieć oczekiwania od władzy.
To prawda. Jednak podczas trwającego trzy dni w Warszawie spotkania ludzi kultury najmocniej wybrzmiał głos Agnieszki Holland, który nie był pełen nadziei i samozadowolenia, lecz bezradności wobec postaw środowiska i działania obecnego rządu.
Obawy Holland
– Ktoś powiedział, że przez osiem lat poprzednich rządów walczyliśmy, że tacy fajni byliśmy – mówiła. – Moim zdaniem całkowicie zawiedliśmy z wyjątkiem jednostek. Jeśli jakaś grupa zawodowa stanęła na wysokości zadania – w znaczącej reprezentacji – to byli to prawnicy. Nie twórcy kultury, nie artyści – powiedzmy sobie to jasno i szczerze. Zrozumieliśmy, że jedyną naszą możliwością przetrwania braku pieniędzy jest klientelizm, położenie uszu po sobie i zindywidualizowanie naszych zabiegów.
Według Holland nie ma prawdziwej solidarności w świecie kultury.
– I boję się, że nie będzie – dodała. – Zebraliśmy się, ale czy stanowimy jakąkolwiek wspólnotę? Czy możemy zaufać tym, którzy nas tu przywiedli? Nie ma we mnie takiej wiary.
Na kongresie, na który trzeba było się samemu zgłosić, zwracała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta