Dla mnie samorząd jest wspólnotą
Istotne są nie tylko konkretne cele, ale też metoda wypracowania rozwiązań, dochodzenie do kompromisu. A nie jazda walcem po oponentach – mówi Marcin Sala-Szczypiński, kandydat na prezesa Krajowej Rady Radców Prawnych.
Jaka jest pana wizja samorządu radcowskiego?
Dla mnie samorząd to wspólnota, która powinna się opierać na czterech filarach: inkluzywności, pluralizmie, decentralizacji i racjonalności. Istotne są nie tylko konkretne cele, ale metoda wypracowywania rozwiązań, dochodzenie do kompromisu – koncyliacyjnie po wysłuchaniu i rozważeniu argumentów, z szacunkiem dla drugiej strony. A nie jazda walcem po oponentach i osobach mających odmienne zdanie. Inkluzywność oznacza dla mnie, że wszyscy chętni powinni być włączeni w działania samorządu, nikt nie ma być marginalizowany czy eliminowany. Głos i opinia każdego powinny być wysłuchane. A np. w tej kadencji przedstawiciele izby lubelskiej zostali, kolokwialnie mówiąc, zmarginalizowani, bo było im nie po drodze – ideologicznie, światopoglądowo czy jeśli chodzi o politykę – z władzami samorządu. Został im stały członek KRRP. Chodzi więc o to, by nikogo nie eliminować z dyskusji, np. w drodze ostracyzmu. Widzę tu dwa rozwiązania. Pierwsze to powołać prezydium, w skład którego wchodzą przedstawiciele wszystkich izb, ale wtedy mamy problem z rozdrobnieniem kompetencji, a tych głównych – skarbnika, sekretarza czy wiceprezesa ds. aplikacji – nie da się podzielić pomiędzy kilka osób. Teoretycznie można ustanowić zastępców skarbnika czy sekretarza – ale wciąż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta