Niebezpieczne związki biznesu i polityki
Biznes i polityka muszą umieć ze sobą współpracować, ale nie powinny nadmiernie się przenikać.
„Co jest dobre dla General Motors, jest dobre dla Stanów Zjednoczonych” – powiedział ponad 70 lat temu kandydujący na stanowisko sekretarza obrony USA Charles Erwin Wilson. Powiedział to przesłuchującej go komisji senackiej, odnosząc się do pytania, czy jako członek rządu nie zawaha się podjąć decyzji sprzecznych z interesem firmy, którą przez poprzednie 12 lat kierował. Bo General Motors nie był zwykłą firmą. Był w roku 1953 największą firmą w USA, największym pracodawcą zatrudniającym niemal 600 tysięcy osób (blisko 4 proc. całego zatrudnienia w amerykańskim przemyśle), największym producentem samochodów na kuli ziemskiej, największą firmą eksportową świata...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta