Zakazy dotyczące promocji i reklamy alkoholu trzeba zaktualizować
Otwieranie furtki dla promocji określonych rodzajów alkoholu jedynie wyzwala kreatywność marketingowców. Piwo jest napojem alkoholowym, koniec, kropka – mówi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Od wielu lat UOKiK ściga przypadki łamania przepisów dotyczących reklamy alkoholu. Z jaką skalą tego typu wykroczeń mamy obecnie do czynienia?
Za reklamę alkoholu, która nie spełnia wymagań ustawowych, grozi odpowiedzialność karna. Dlatego „ściganiem” reklam, o które pan pyta, zajmuje się prokuratura, a nie UOKiK. Wiemy, że jesteśmy z tematem mocno kojarzeni ze względu na naszą aktywność we właściwych nam obszarach. Słowo czy raczej hasło klucz w dyskusji o problemie promocji i reklamy alkoholu, to aktualny stan prawny, który należy dostosować do rzeczywistości rynkowej, społecznej, medialnej.
Promocje cenowe typu „6+6”, szczególnie w przypadku piwa, stały się plagą. Co zrobił UOKiK, aby ograniczyć ten proceder?
Dostrzegamy znaczący problem nieprzystosowania obecnej ustawy o wychowaniu w trzeźwości do aktualnej sytuacji rynkowej. Dotyczy to nie tylko promocji piwa, w tym w mediach społecznościowych, ale w ogóle sprzedaży alkoholu, zwłaszcza w internecie. W aktualnym stanie prawnym piwo może być reklamowane pod pewnymi ustawowymi ograniczeniami. Nie wspomina o tzw. wielosztukach czy abonamentach na zakup napojów procentowych. Jeśli chcemy mówić o ograniczeniu tego procederu, to musimy dostosować prawo sprzed ponad 40 lat do obecnej rzeczywistości.
Czy UOKiK ma na swoim koncie zgłoszenia do prokuratury...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)