Ponure nastroje hodowców. Mniej polskich schabowych na stołach
Prawie trzy czwarte hodowców uznaje sytuację w sektorze trzody chlewnej za słabą lub bardzo słabą. Co czwarty zamierza ograniczyć produkcję. Szkodzą przede wszystkim jej rosnące koszty, w tym energii i pasz.
30 lat temu, gdy w niemal każdym, także małym gospodarstwie rolnym utrzymywane były świnie, Polska z pogłowiem 22 mln sztuk była dużym europejskim eksporterem. W 2010 r. świnie utrzymywane były w ponad 388 tys. gospodarstw. Ich liczba przekraczała jeszcze ponad 15 mln. Dziesięć lat później spadła w okolice 10–11 mln, a w ostatnich latach już wyraźnie poniżej tej granicy. Polska stała się importerem wieprzowiny. Dziś coraz częściej schabowy lądujący na naszych stołach pochodzi z zagranicy.
O bieżącą ocenę opłacalności produkcji, perspektywy na przyszłość, a także problemy i postrzeganie wyzwań, przed którymi stoi branża, zapytała ponad pół tysiąca hodowców trzody chlewnej jedna z największych polskich firm działających w branży mięsnej – Gobarto Hodowca. Nastroje wśród producentów są dalekie od optymizmu.
Czy opłaca się hodować trzodę?
Aż 72,5 proc. hodowców uznaje sytuację w sektorze trzody chlewnej za słabą lub bardzo słabą. Tylko 13,9 proc. ocenia ją jako średnią, a pozytywnie postrzega ją jedynie 13,6 proc. Ale to nie koniec złych wieści. Ponad dwie trzecie rolników uważa, że w 2024 r. hodowla świń była nieopłacalna (34,8 proc.) lub bardzo nieopłacalna (27,5 proc.). Tylko 11,4 proc. ankietowanych oceniło jej rentowność jako opłacalną, a 3,7 proc. za bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

