Dlaczego nie mogę głosować
Nie jestem obywatelką Rzeczypospolitej Polskiej. Próbując odtworzyć, jak to się stało, zrozumiałam, że jest to temat na felieton, który zwolni mnie raz na zawsze z tłumaczenia się czy obwiniania kogokolwiek.
Zrzekłam się obywatelstwa w 1969 r., żeby wyjechać z Polski. To znaczy na komendzie dzielnicowej podpisałam papierek, że pragnę wyjechać do Izraela i w związku z tym rezygnuję z bycia obywatelką PRL. Komendant podpisał papierek, że już nie jestem podległą tego kraju, i wyjechałam przez Wiedeń i Paryż do USA. Po wielu latach RP zastąpiła PRL i przez co najmniej kilkanaście lat tacy jak ja – tak zwani syjoniści z 1968 r. – mogli ubiegać się o odzyskanie obywatelstwa polskiego. Wiele osób to zrobiło, wypełniając uproszczone formularze, zwłaszcza że okazało się, że cały czas byliśmy tymi obywatelami, bo z obywatelstwa mogła zwalniać tylko Rada Państwa PRL, a nie jakiś tam dzielnicowy porucznik. Drobiazg, ale bardzo istotny.
Przyjaciele w Polsce przypominali mi, żebym w końcu złożyła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta