Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polska ma dwa oblicza

17 maja 2025 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Zadzwonił do mnie Adam Bielan, żebym przeprowadził kwerendę w archiwum Wehrmachtu i sprawdził, czy widnieje w nim dziadek Tuska. Powiedział: „Jesteś historykiem, jedź i szukaj” – wspomina Zbigniew Girzyński
autor zdjęcia: pAP/Leszek Szymański
źródło: Rzeczpospolita
Zadzwonił do mnie Adam Bielan, żebym przeprowadził kwerendę w archiwum Wehrmachtu i sprawdził, czy widnieje w nim dziadek Tuska. Powiedział: „Jesteś historykiem, jedź i szukaj” – wspomina Zbigniew Girzyński

Jarosław Kaczyński w latach 90. wcale nie chciał stać się symbolem prawej strony sceny politycznej. Został do tego w pewien sposób zmuszony. Zawiał go tam wiatr historii, który Donalda Tuska popchnął w drugą stronę sceny politycznej, czyli na lewicę. Rozmowa ze Zbigniewem Girzyńskim, byłym posłem Prawa i Sprawiedliwości, historykiem

W 2005 roku po raz pierwszy zdobył pan mandat poselski, w pamiętnych wyborach wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość, które miała wygrać Platforma Obywatelska, a obie partie miały wspólnie rządzić. Jak przebiegała tamta kampania?

Zacznę od tego, że koalicja PO i PiS realnie zaistniała trzy lata wcześniej – w wyborach samorządowych 2002 roku, i nie najgorzej funkcjonowała. Wspólne listy obie partie wystawiły na terenie wszystkich sejmików samorządowych poza Mazowszem. W sejmikach wojewódzkich, które są najbardziej upolitycznione, koalicja PO–PiS została zbudowana na zasadach zbliżonych do koalicji Trzecia Droga w ostatnich wyborach do Sejmu – dzieliliśmy się miejscami na listach samorządowych po równo, przy czym kandydaci obu partii zajmowali je naprzemiennie. Jeżeli pierwszy był ktoś z PiS-u, to drugi z Platformy, trzeci z PiS-u itd. Sam też startowałem w tamtych wyborach, choć bez sukcesu, z listy, która się nazywała „Platforma Obywatelska – Prawo i Sprawiedliwość”.

Współpraca była dobra?

Tak. Byłem wtedy szefem struktur PiS, a moją odpowiedniczką w PO była Teresa Piotrowska, posłanka z Bydgoszczy. Ułożyliśmy wspólną listę do sejmiku kujawsko-pomorskiego bez większego problemu. Na sześć okręgów w trzech jedynki otrzymali działacze PO, a w trzech nasi. Znamienne były wybory na prezydenta Bydgoszczy. To...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13177

Wydanie: 13177

Zamów abonament