Donald Tusk nie może dłużej czekać
Po porażce planu „wygrać prezydenturę” premier stoi przed wyzwaniem, jak nie przegrać parlamentu. Przede wszystkim musi przekonać wyborców koalicji 15 października, że ich głos nie był zmarnowany. Tylko tak może odzyskać ich zaufanie.
Przeczytałem mnóstwo komentarzy o tym, jak Donald Tusk z Rafałem Trzaskowskim przegrali, ponieważ prezentowali typową dla elit pychę. Niektóre były przenikliwe, ale większość sprawiała wrażenie, jakby autorzy uznali, że receptą na publicystyczny sukces było proste batożenie polityków Platformy za pogardę dla zwykłych ludzi.
Owszem, Donald Tusk przegrał wybory prezydenckie. Ale stoi przed nim pytanie, jak nie przegrać wyborów parlamentarnych w 2027 roku, a nie – jak przeprowadzić kolejne wybory prezydenckie. Wyborców, którzy zagłosowali na Karola Nawrockiego, Trzaskowski i tak by nie przekonał (stąd rozważania o masach i elitach wydają mi się tu nie do końca produktywne). Pytanie, dlaczego nie zmobilizował własnych? Bo o przegranej Trzaskowskiego zdecydowało 370 tys. głosów, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)