Pierwsze zarzuty za Pegasusa
Nie było podstaw do objęcia inwigilacją Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu? Dwóch agentów CBA podejrzanych o wyłudzenie zgody sądu.
Były dyrektor warszawskiej delegatury CBA Jarosław W. i Katarzyna S., naczelnik wydziału operacyjnego, usłyszeli zarzuty za stosowanie Pegasusa. Według informacji „Rzeczpospolitej” ma chodzić o inwigilację Jacka Karnowskiego i „obrót nieruchomościami w Sopocie”. Choć CBA uzyskało zgodę sądu, to według prokuratury została ona „wyłudzona”. – Nie było żadnych podstaw prawnych, aby mnie podsłuchiwać – mówi „Rz” Jacek Karnowski.
Ernest Bejda, były szef CBA, twierdzi, że zarzuty wobec funkcjonariuszy CBA są „odpowiedzią na wezwanie Donalda Tuska do rozliczeń”. – Chodzi o wywołanie efektu mrożącego i przekaz dla funkcjonariuszy: „Możecie robić sprawy na poziomie wójta gminy, byle nie był nasz – ale nie wyżej”. To rewanż za to, że CBA zdobywało dowody na przestępstwa – podkreśla.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)