Odpowiedzialność zarządu za VAT. Formalna funkcja wystarczy, by zapłacić dług
Odpowiedzialność za długi podatkowe spółki z o.o. nie jest teoretyczna. Wystarczy, że fiskus wykaże bezskuteczność egzekucji, a członek zarządu nie złożył w porę wniosku o upadłość – i już może odpowiadać całym swoim majątkiem.
partner kierujący zespołem postępowań w MartiniTAX
Choć powiedzenie „co do zasady podatki trzeba płacić” może brzmieć jak truizm, to warto sobie uświadomić, że w polskim systemie prawnym nie jest to tylko postulat moralny, ale obowiązek, który państwo egzekwuje z determinacją godną lepszej sprawy. Niektórzy przedsiębiorcy ulegają złudzeniu, że najczęściej wybierana spółka, czyli spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, stanowi bezpieczną formę prowadzenia biznesu, skutecznie chroniącą przed finansowymi konsekwencjami niepowodzeń, również z perspektywy członków zarządu. To jednak tylko część prawdy. Gdy przychodzi do zaległości podatkowych, ochrona ta może szybko zniknąć, a odpowiedzialność osobista członków zarządu staje się bardzo realna.
Zgodnie z art. 116 ordynacji podatkowej członkowie zarządu spółek kapitałowych mogą odpowiadać całym swoim majątkiem za długi podatkowe spółki. Warunkiem jest, by egzekucja wobec spółki okazała się bezskuteczna.
W tym momencie to zarząd znajduje się w centrum zainteresowania. Ustawodawca pozostawił członkom zarządu pewne „furtki”, dzięki którym mogą się uwolnić od odpowiedzialności. Są one jednak dość wąskie i wymagają konkretnego działania, a raczej – jego właściwego timingu.
Jak uniknąć odpowiedzialności?
Po pierwsze, członek zarządu może uniknąć odpowiedzialności, jeśli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)