Europa żegna się z rosyjskim LPG. Co to oznacza dla kierowców i cen?
Rosyjski LPG wkrótce powinien całkowicie zniknąć ze wspólnotowego rynku. Taki przynajmniej jest zamysł unijnych regulatorów, wyrażony w najnowszym pakiecie sankcji uchwalonych wobec Moskwy. Polska jest na to przygotowana.
Unia Europejska nałożyła na Rosję 19. pakiet sankcji. W jego ramach ma dojść do całkowitego zakazu sprowadzania do wspólnoty rosyjskiego LPG (ang. liquefied petroleum gas, pol. skroplony gaz petrochemiczny), w tym wchodzących w skład tego paliwa izobutanu i n-butanu. Nowe przepisy mają wejść w życie 26 stycznia 2026 r. Dopiero wówczas zostaną zrealizowane cele, które UE planowała osiągnąć już prawie rok temu. Chodziło nie tylko o całkowite zaprzestanie importu LPG z Rosji, ale i o rozwój dostaw z alternatywnych kierunków.
Unimot, jeden z największych importerów LPG do Polski, zauważa, że dotychczasowe embargo, które obowiązuje od 20 grudnia 2024 r., nie realizuje w pełni zakładanych celów. „Przyczyną jest luka, która dopuszcza import n-butanu i izobutanu klasyfikowanych pod kodem CN 2901 10 00. Surowiec deklarowany jako chemiczny w praktyce trafia do segmentu transportowego, co zniekształca warunki konkurencji, podtrzymuje presję na marże i spowalnia pełne przełączenie łańcuchów dostaw na kierunki alternatywne” – twierdzi biuro prasowe Unimotu.
Bartosz Kwiatkowski, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, precyzuje, że ubiegłoroczny 12. pakiet sankcji objął propan, butan i ich mieszanki, ale wyłączono z niego butany o czystości powyżej 95 proc. oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
