Amerykańska strategia predatora
Znamy europejskie reakcje na nową strategię bezpieczeństwa USA. Co ma jednak powiedzieć Ameryka Łacińska, wobec której oficjalnie zapowiedziano powrót do doktryny Monroe’a, ale z poprawką Trumpa? – pisze politolog i dyplomata.
Najnowsza strategia bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych (NSS) jest i będzie przedmiotem licznych analiz i komentarzy. I to nie tylko dlatego, że chodzi o strategię najpotężniejszego mocarstwa na świecie, ale ze względu na jej odmienność i innowacyjność w stosunku do wszystkich poprzednich dokumentów tego typu po II wojnie światowej. W jednym artykule nie sposób się odnieść do całej jej bogatej zawartości. Skupię się tutaj tylko na tym, co stanowi jej rys charakterystyczny, a mianowicie na logice predatora, która przenika ten tekst.
Apoteoza siły
NSS stanie się z pewnością głównym tekstem programowym nowej epoki w stosunkach międzynarodowych, epoki tzw. power politics, tak samo jak na przykład doktryna Trumana z marca 1947 stała się dokumentem programowym dla epoki konfrontacji Wschód–Zachód po II wojnie światowej. Wtedy chodziło o zjednoczenie wolnego świata w obliczu komunistycznego zagrożenia, dziś chodzi o zapewnienie Ameryce siły, która zmusi świat do respektowania jej globalnych interesów i dominującej pozycji.
W nowej strategii bezpieczeństwa USA zapowiada, że chce najpotężniejszej armii na świecie, o największej zdolności do zabijania, najpotężniejszych na świecie nuklearnych sił odstraszania, najsilniejszej na świecie gospodarki, najpotężniejszego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
