Godzina Friedricha Merza
Jeśli kanclerz doprowadzi na czwartkowym szczycie w Brukseli do przekazania Ukrainie rosyjskich rezerw walutowych, urośnie do roli faktycznego przywódcy Europy.
Wóz albo przewóz. Friedrich Merz nie pozostawił miejsca na kompromis. – Nie oszukujmy się. Jeśli Europa nie zdoła porozumieć się w sprawie rezerw Rosji, jej zdolność działania zostanie na bardzo długo zniweczona – oświadczył w poniedziałek po spotkaniu wybranych przywódców UE w Berlinie.
Kanclerz nie ograniczył się do słów. Jeszcze przed wakacjami odsunął tradycyjne obawy Niemiec o stabilność euro w razie przejęcia własności Rosji. Uznał, że ważniejsze jest podtrzymanie Ukrainy przed rosyjską agresją. – Bezpieczeństwo Ukrainy to jest bezpieczeństwo Europy – zapewnił.
Ważniejsza od euro jest obrona Ukrainy
Później kanclerz zapowiedział, że sama Republika Federalna udzieli Belgii gwarancji na 50 mld euro na bardzo teoretyczny wypadek, gdyby Belgowie musieli zwrócić Moskwie zabrane środki. Belgijski premier Bart de Wever, z którym kilka dni temu Merz się spotkał, obawia się nawet bankructwa swojego kraju z tego powodu, bo gros rosyjskich środków na Zachodzie jest zdeponowanych w specjalizującej się w transakcjach kapitałowych instytucji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
