Przestarzałe sądy rodzinne
Nie istnieje żaden ogólnopolski rejestr z danymi o orzeczeniach dotyczących władzy rodzicielskiej, demoralizacji czy ubezwłasnowolnienia. Sędziowie apelują o szybszą informatyzację.
Obowiązująca od 9 grudnia nowelizacja umożliwia asesorom sądowym orzekanie w sprawach rodzinnych. Jednak zdaniem sędziów większa liczba rąk do pracy nie załatwi wszystkich bolączek. Te częściowo zniwelowałby ogólnopolski rejestr z danymi, które dziś trzeba gromadzić „na piechotę”. W wielu bowiem przypadkach sędziowie, w poszukiwaniu informacji ważnych w kontekście rozpatrywanej sprawy, muszą zwracać się do ZUS, NFZ czy poszczególnych urzędów skarbowych.
Jak mówi „Rzeczpospolitej” sędzia Bartosz Łopalewski z Sądu Rejonowego w Nowym Sączu, aby usprawnić działanie sądów rodzinnych, nie potrzeba żadnych technologii przyszłości opartych np. na algorytmach sztucznej inteligencji, lecz prostej bazy danych.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)