Dochód gwarantowany nie zapewni dobrobytu
Bezwarunkowy dochód gwarantowany w wysokości 500 zł na osobę jest przedsięwzięciem drogim fiskalnie i mało skutecznym dystrybucyjnie – oceniają ekonomiści.
Anna Bownik, Michał Brzeziński i Leszek Morawski z wydziału nauk ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego wzięli pod lupę przedstawioną w czasie październikowej konwencji Prawa i Sprawiedliwości przez Marka Dietla, byłego prezesa Giełdy Papierów Wartościowych, propozycję wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP) w Polsce. Propozycja ta zakłada wypłacanie 500 zł miesięcznie dochodu gwarantowanego wszystkim pełnoletnim obywatelom. Zachowane miałoby być przy tym świadczenie 800+, zlikwidowana zostałaby jednak kwota wolna od podatku. W propozycji była też mowa o sfinansowaniu pozostałych kosztów reformy poprzez niesprecyzowaną bliżej reformę podatków pośrednich.
Ekonomiści z Uniwersytetu Warszawskiego w swojej analizie wzięli pod uwagę dwa scenariusze. Pierwszy zakłada wprowadzenie BDP w wysokości 500 zł miesięcznie dla każdego dorosłego oraz likwidację kwoty wolnej w PIT. Drugi uwzględnia dodatkowo podwyższenie stawek VAT o 4 pkt. proc., co miałoby zwiększyć finansowanie kosztów wprowadzenia BDP....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)