Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gorzej niż apokalipsa

22 sierpnia 1998 | Prawo | BM

POLEMIKI

W związku zkodyfikacjami karnymi

Gorzej niż apokalipsa

BEATA MIK

W "Rzeczpospolitej" z 27 lipca opublikowano informację, że trzy doby wcześniej Sejm uchwalił ustawę ozmianie ustawy z 6 czerwca 1997 r. -- Przepisy wprowadzające kodeks karny (Dz. U. nr 88, poz. 554 ze zm. ; dalej: p. w. k. k. ), usuwającą z przyszłego prawa karnego garść nonsensów. Dawno chyba nic karników tak nie ucieszyło. Wszak pierwotną wersję p. w. k. k. sformułowano w sposób oczywiście wadliwy.

Pisała otym prof. Krystyna Daszkiewicz ("Zbyt wiele niekonsekwencji" -- "Rz" z 31 marca, oraz "Pomyłki, sprzeczności iluki" -- "Rz" z 24 lipca) , także ja odważyłam się na to samo ("Nieprzystawalność tyłu do przodu" -- "Rz" z 20 lipca) . Pan sędzia SN Stanisław Zabłocki ("Jednak nie apokalipsa" -- "Rz" z 28 lipca) zareplikował, że "przeholowałam". Korzystam zprawa do obrony.

Trzeba wpełni zgodzić się zpanem sędzią, iż tylko kiepski prawnik czyta każdy przepis "osobno", w oderwaniu od pozostałych regulacji wewnątrz danej gałęzi prawa iod kontekstu ogólnosystemowego.

Nie da się zarazem zaprzeczyć, że czytaniem ustaw rządzą żelazne zasady wykładni prawa, wypracowane przez judykaturę idoktrynę. To zaś, co najistotniejsze...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1471

Zamów abonament